Mówią: „Al Capone, król prohibicji, gangster z krwi i kości, co całe Chicago miał w garści”. I zaraz człowiek widzi przed oczami bary z zakazanym whiskey, Tommy guny i płatnych zabójców w kapeluszach. Ale mało kto wie, że ten sam Capone w pewnym momencie życia zamienił beczki z bimbrem na… butelki mleka.
Wyobraź sobie lata trzydzieste. Prohibicja się kończy, Ameryka wzdycha z ulgą, a Capone nagle zostaje bez swojej kury, co mu znosiła złote jaja. Bo po co kupować od mafii, skoro można legalnie wejść do sklepu po butelkę piwa? Trzeba było wymyślić coś nowego.
I wtedy wpadł mu do głowy pomysł – mleko. W Chicago mleczarze często rozcieńczali towar wodą, przechowywali w kiepskich warunkach, a dzieci chorowały. Capone dobrze wiedział, że ludzie zapłacą za produkt uczciwy. A że miał flotę ciężarówek, które wcześniej woziły nielegalny alkohol, to i dystrybucję miał opanowaną do perfekcji.
Tak powstał „Mlekopol Caponego” – legalny interes, z którego gangster chciał zrobić wizytówkę nowego, porządnego obywatela. Krążą też pogłoski, że to właśnie dzięki niemu wprowadzono w Stanach obowiązek umieszczania na butelkach mleka daty ważności. Trudno dziś powiedzieć, ile w tym prawdy, a ile legendy, ale brzmi to jak sprytny ruch – bo kto, jak nie Capone, miałby wymusić na władzach coś, co dawało mu przewagę nad szemraną konkurencją?
I tak oto największy mafioso Ameryki, symbol przemocy i kontrabandy, stał się na chwilę „dobroczyńcą dzieci”, serwując im zdrowe mleko zamiast trefnych trunków.
Nie wiem czy uśmiechał się pod wąsem, widząc swoje nazwisko na rachunkach mleczarni, ale coś mi mówi, że dla niego był to interes jak każdy inny. A w końcu – mafia czy nie mafia – mleko zawsze się sprzeda.
Al Capone – postrach Chicago i symbol mafijnej potęgi – miał jeszcze jedną, mniej znaną twarz. Gdy skończyła się prohibicja, gangster postanowił zarabiać na czymś znacznie bardziej niewinnym niż whiskey i bimber. Na mleku.
HTML <a href="https://katalogstroninternetowych.pl">Katalog stron</a>
To Katalog SEO
kontakt@lowstylelife.art
Website created in white label responsive website builder WebWave.