LowStyleLife – zdrowie, styl, równowaga
Jeszcze niedawno byłam o krok od cukrzycy typu 2. Miałam 158 cm wzrostu i ważyłam prawie 87 kg. Dziś ważę 57 kg, mój wiek metaboliczny cofnął się o 10 lat, a ja czuję się lepiej niż kiedykolwiek. Jak to się stało? Dzięki diecie niskowęglowodanowej (low carb) i odpowiedniemu podejściu do stylu życia.
Nie jestem dietetykiem ani lekarzem – wszystko osiągnęłam sama, metodą prób i błędów. Ten artykuł to nie teoria, tylko praktyka. Moja praktyka.
Dieta niskowęglowodanowa polega na ograniczeniu węglowodanów, które są głównym źródłem cukru we krwi. To znaczy mniej pieczywa, makaronu, słodyczy, ryżu czy soków, a więcej białka, tłuszczów i warzyw.
Ale spokojnie – to nie jest głodówka! Chodzi o to, by jeść mądrze i sycąco. Low carb nie oznacza „zero przyjemności”. Wręcz przeciwnie – zaczniesz naprawdę doceniać smak jedzenia.
Gdy ograniczysz węglowodany, białko wchodzi na pierwszy plan. I bardzo dobrze! Pomaga:
utrzymać mięśnie (zwłaszcza przy odchudzaniu),
syci na długo (żegnaj podjadanie!),
stabilizuje poziom cukru we krwi.
Źródła białka, które goszczą u mnie codziennie: jajka, mięso, ryby, jogurt naturalny, twaróg, tofu, a czasem dobra odżywka białkowa. Każdy posiłek buduję wokół białka – to mój fundament.
Często pomijany, a kluczowy w diecie low carb. Błonnik pokarmowy wspiera trawienie, syci i chroni przed gwałtownymi skokami cukru we krwi. Gdzie go szukać?
Warzywa niskowęglowodanowe (brokuł, kalafior, cukinia, sałata)
Nasiona chia, siemię lniane
Orzechy, migdały
To właśnie błonnik sprawia, że dieta jest nie tylko skuteczna, ale i przyjazna dla jelit.
Nie liczyłam kalorii obsesyjnie, ale znałam proporcje. Mój organizm najlepiej reagował na:
Białko: 25–35% dziennego zapotrzebowania
Tłuszcze: 50–60% (zdrowe tłuszcze to energia!)
Węglowodany: 5–20% (czyli np. 20–50 g dziennie)
To wystarczało, by tracić kilogramy bez głodu i czuć się dobrze.
Ważne pojęcia, które poznałam i zrozumiałam dopiero na diecie low carb:
Indeks glikemiczny (IG) – pokazuje, jak szybko dany produkt podnosi poziom cukru we krwi. Im niższy IG, tym lepiej.
Ładunek glikemiczny (ŁG) – bierze pod uwagę IG oraz ilość węglowodanów w porcji. To znacznie bardziej miarodajny wskaźnik.
Przykład: arbuz ma wysoki IG, ale niski ŁG – więc nie trzeba go całkiem unikać. Wystarczy nie jeść pół arbuza na raz ;)
Zgubiłam 30 kg, to fakt. Ale zmieniło się o wiele więcej:
unormował się cukier we krwi,
poprawił się sen i poziom energii,
zniknęły wahania nastroju,
przestałam żyć od posiłku do posiłku.
Dieta niskowęglowodanowa stała się dla mnie nie chwilową modą, ale stylem życia – LowStyleLife. Zdarza mi się zjeść coś spoza schematu, ale już wiem, jak wrócić na właściwe tory. Bez stresu i bez wyrzutów sumienia.
Nie musisz od razu robić rewolucji. Wystarczy:
ograniczyć pieczywo i cukier,
wprowadzić więcej białka i warzyw,
zacząć czytać etykiety i rozumieć, co jesz.
Twój organizm szybko Ci pokaże, czy idziesz w dobrą stronę.
kontakt@lowstylelife.pl
123 456 789
Website created in white label responsive website builder WebWave.