Ten przepis to ukłon w stronę klasyki, ale bez zbędnych węglowodanów. Wyraziste, aromatyczne i pięknie prezentujące się śledzie, które możesz podać zarówno na Wigilię, jak i w ramach codziennego menu niskowęglowodanowego.
Dlaczego warto?
– Prosty skład, bez cukru i mąki
– Duża zawartość zdrowych tłuszczów
– Idealne do przechowywania i szybkiego podania
– Świetna alternatywa dla klasycznych, ciężkich wersji
Składniki:
400 g filetów śledziowych a’la matjas (najlepiej wodnych, nie olejowych)
1 duża cebula, pokrojona w cienkie piórka
6–8 suszonych pomidorów z zalewy (bez cukru, osączonych)
2 łyżki musztardy francuskiej (z całymi ziarnami gorczycy, bez cukru)
1 łyżeczka musztardy sarepskiej (opcjonalnie, dla ostrzejszego smaku)
5 łyżek oliwy z oliwek lub oleju z zalewy pomidorowej
2 łyżki octu jabłkowego lub winnego (naturalnego, niefiltrowanego)
1 ząbek czosnku, pokrojony w plasterki (opcjonalnie)
garść posiekanego koperku i/lub natki pietruszki
świeżo mielony pieprz do smaku
Jak zrobić?
1. Namocz śledzie w zimnej wodzie przez 2–3 godziny, zmieniając wodę co godzinę. Jeśli filety są mało słone, możesz skrócić czas.
2. Pokrój cebulę w cienkie piórka, pomidory w paski. Zioła drobno posiekaj.
3. Wymieszaj musztardy, olej, ocet, czosnek, zioła i pieprz. To będzie Twoja marynata.
4. Osączone śledzie pokrój na kawałki. W słoiku układaj warstwami: śledź → cebula → pomidory → marynata – i powtarzaj.
5. Zamknij słoik i wstaw do lodówki na minimum 24 godziny. Najlepsze są po 2–3 dniach.
Propozycje podania:
– Na liściu sałaty, z plasterkiem jajka
– Do deski przekąsek z kiszonkami
– Samodzielnie, jako tłuste, sycące danie białkowe
Wersja do przechowywania
Śledzie spokojnie wytrzymają do 7 dni w lodówce, pod warunkiem że będą całkowicie zanurzone w zalewie.
Zobacz też:
Śledzie z cebulką — klasyka w nowej odsłonie