Jak czytać etykiety – poradnik dla lowcarbowców z ironią w gratisie

29 lipca 2025
A dessert in a glass on a table

Znasz ten moment, kiedy stoisz w sklepie, obracasz paczkę w dłoni, jakbyś szukał kodu do Matrixa, i usiłujesz zrozumieć, co tak naprawdę zamierzasz zjeść? Witaj w klubie. Czytanie etykiet to jak czytanie poezji romantycznej – niby piękne słowa, ale wszystko ukryte między wersami.

 

 

1. „Bez dodatku cukru” – czyli cukier w przebraniu

Pierwsze kłamstwo etykiet: "bez cukru". A potem w składzie: syrop glukozowo-fruktozowy, maltodekstryna, sacharoza, syrop ryżowy... Brakuje tylko „cukru z ambicjami”. Tak, kochani – przemysł spożywczy to mistrz PR-u. Gdyby te składniki były ludźmi, to byliby to ci ludzie, którzy mówią „nie jestem toksyczny, po prostu mam silną osobowość”.

2. Tabela wartości odżywczych – gra w liczby, której nikt nie wygrywa

5 gramów cukru? Super. Tylko że to w 100 gramach, a porcja to 250 gramów. I nagle magicznie zrobiło się 12,5 g cukru. To tak, jakbyś zamawiał espresso, a dostawał wiadro latte z bitą śmietaną. Moralny kac gwarantowany.

Złota zasada lowcarb: patrz na węgle netto – czyli węglowodany ogółem minus błonnik. Bo błonnik to jedyny "węglowodan", którego twoje ciało traktuje jak powietrze. Czyli legalne oszustwo. Kochamy.

3. „Naturalny aromat” – czyli smak dzieciństwa z laboratorium

Naturalny aromat to cudowna nazwa dla… czegokolwiek. Przepisy pozwalają, by „naturalny” oznaczał „pochodzący z natury, ale totalnie przerobiony przez ludzi w kitlu”. Tak więc „naturalny aromat truskawkowy” może mieć w sobie tyle truskawki, co kebab wege w barze mlecznym.

4. Lista składników: im krótsza, tym lepsza. Im dłuższa, tym… hmm... chemia na kolację?

Jeśli produkt ma więcej składników niż lista zakupów Twojej babci na święta – uciekaj. Lub przynajmniej wygoogluj to, co nie umiesz przeczytać. Skład złożony z nazw typu „monostearynian poliglicerolu” brzmi bardziej jak eliksir Snape’a niż coś, co chcesz jeść.

5. Kiedy etykieta mówi „fit”, a skład mówi „lol”

„Fit batonik” z 20 gramami cukru? Proszę cię. To jakby nazwać papierosa „oddech mentolowy”. Jeśli coś naprawdę jest zdrowe – nie potrzebuje plakietki „FIT”. Tak jak brokuł nie potrzebuje reklamy.

Na koniec – cheat code dla lowcarbowców:

  • Szukaj produktów o <5g węgli netto na porcję.

  • Unikaj „cukrów alkoholowych”, jeśli twoje jelita nie mają poczucia humoru.

  • Omijaj frazy typu „light” czy „bez tłuszczu” – to często znaczy „więcej węgli, mniej smaku, zero sensu”.

Low carb to nie religia – to strategia. A strategia wymaga świadomości. Czytaj etykiety jak detektyw, nie jak turysta w obcym języku.

Na stronie lowstylelife.art, mamy dla Ciebie więcej wskazówek i... całkiem poważnych faktów o jedzeniu, które faktycznie wspiera Twój styl życia. Bo tak, można być zdrowym, nie tracąc dystansu do świata (i siebie).

.

🧾 Low Carb Słownik Etykiet – rozszyfruj, zanim zjesz

 

1. Monostearynian glicerolu (E471)

Emulgator. Pomaga połączyć tłuszcz z wodą – bez niego majonez byłby płynem z horroru. Zwykle wytwarzany z tłuszczów roślinnych. Technicznie „naturalny”, ale raczej kosmetyczny niż odżywczy.

➡ Low carb friendly? ✅ Tak, ale zbędny balast.

2. Maltodekstryna

Rozpuszczalny proszek powstały ze skrobi (najczęściej kukurydzianej). Brzmi nieszkodliwie, ale ma indeks glikemiczny wyższy niż cukier.

➡ Low carb friendly? ❌ NIE. To praktycznie ukryty cukier w smokingu.

3. Sacharoza

Czyli klasyczny biały cukier. Kombinacja glukozy i fruktozy w proporcji 1:1. Znana od pokoleń... i tak samo niepożądana na diecie low carb.

➡ Low carb friendly? ❌ Absolutnie nie.

4. Syrop glukozowo-fruktozowy (HFCS)

Najbardziej przetworzony z przetworzonych. Używany wszędzie tam, gdzie producent chce słodyczy za grosze i nie przejmuje się Twoją trzustką.

➡ Low carb friendly? ❌ Nie. Unikaj jak wściekłego kota.

5. Aromaty naturalne

Sformułowanie, które nie znaczy… nic konkretnego. Może oznaczać ekstrakt z wanilii, ale też związki chemiczne z grzyba smakującego jak truskawka. Brzmi fancy, ale to czysta marketingowa mgła.

➡ Low carb friendly? ✅ Zwykle tak, ale czy to jedzenie, czy perfumy – oto jest pytanie.

6. Guma guar / guma ksantanowa

Zagęszczacze pochodzenia naturalnego. Robią z jedzenia galaretkę bez potrzeby żelatyny.

➡ Low carb friendly? ✅ Tak. Bezpieczne i niskokaloryczne.

🍬 Poliole – słodzikowi aktorzy drugiego planu

 

✅ Erytrol (erytrytol)

0 kcal, 0 wpływu na glukozę, 0 insuliny. Nie fermentuje w jelitach. Wydalany w całości. Keto ideał.

➡ Low carb friendly? ✅ TAK. Najbezpieczniejszy wybór.

🟢 Ksylitol

Naturalny, nieco słodki, niski indeks glikemiczny. Może mieć lekko przeczyszczające działanie.

➡ Low carb friendly? ✅ Tak, ale trzymaj z dala od psów – dla nich jest śmiertelny.

🟠 Sorbitol / Mannitol / Laktitol

Częściowo przyswajalne, często używane w „słodyczach bez cukru”. Efekty uboczne: gazy, wzdęcia, biegunka – szczególnie przy większych dawkach.

➡ Low carb friendly? ⚠️ Teoretycznie tak, ale tylko jeśli Twoje jelita mają tytanowy pancerz.

🔴 Maltitol

Największy podstęp. Smakuje świetnie, ale podnosi cukier i insulinę niemal jak klasyczny cukier. Najczęstszy sprawca „ukrytych węgli” w słodyczach „bez cukru”.

➡ Low carb friendly? ❌ NIE. Wyrzuci Cię z keto szybciej niż banan w Nutelli.

Przygotowałam dla Ciebie podręczny słownik etykiet, do pobrania na telefon lub komputer

Pobierz słownik dodatków 

 

Pobierz również planer posiłków low carb.

To Katalog SEO                            

https://katalogseo.net.pl     

kontakt@lowstylelife.art

Website created in white label responsive website builder WebWave.