Święta mają swój zapach — głęboki, korzenny, ciepły jak dłonie przy piecu.
Wystarczy szczypta cynamonu, by powietrze stało się gęstsze,
a kuchnia — miejscem, gdzie czas zwalnia i wszystko znowu jest możliwe.
Ten piernikowy sernik pachnie właśnie tak: miodem, śliwką, kakao i pomarańczą.
Jest jak grudzień w formie deseru — pełen wspomnień, ciszy i miękkiego światła świec.
Pamiętam grudnie sprzed lat.
Świat cichł, jakby śnieg wziął go w ramiona. W kuchni coś bulgotało, coś pachniało, coś piekło się długo, z miłością i bez pośpiechu.
Nie rozróżniałam wtedy piernika od sernika — pachniały po prostu domem.
Dziś piekę inaczej. Bez cukru, bez mąki, ale z tą samą czułością,
z jaką babcia rozkładała kratkę na makowcu.
Bo święta nie dzieją się w kalendarzu — one dzieją się w sercu.
Ten sernik to wspomnienie, które przetrwało czas.
Ma korzenny spód, ciemną, gładką warstwę śliwkowo-czekoladową, kremowy sernik i lekką bezę, która topi się na języku jak pierwszy śnieg.
Każda warstwa to inna nuta, inna historia, inna emocja. Razem — brzmią jak kolęda, którą nucisz, nie zdając sobie z tego sprawy.
Składniki
Spód piernikowy
2 szklanki mąki migdałowej
2 łyżki błonnika bambusowego lub owsianego
2 jajka
2 łyżki rozpuszczonego masła
2 łyżki erytrolu
1 łyżka przyprawy do piernika
½ łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
1–2 łyżki mleka migdałowego (jeśli masa zbyt gęsta)
Warstwa śliwkowo-czekoladowa
150 g powideł śliwkowych (bez cukru)
1,5 łyżki kakao
1 łyżka masła orzechowego
kilka kropel ekstraktu waniliowego lub łyżeczka rumu
Masa sernikowa
500 g twarogu zmielonego
200 g mascarpone
3 jajka
4 łyżki erytrolu
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
skórka z połowy pomarańczy
Krem czekoladowy
100 g mlecznej czekolady bez cukru
50 ml śmietanki 30–36%
1 łyżka masła
Beza
3 białka
szczypta soli
3 łyżki erytrolu (zmielonego na puder)
½ łyżeczki soku z cytryny
Przygotowanie
1. Spód piernikowy
Zagnieć gładkie ciasto — elastyczne, ciepłe, pachnące przyprawami.
Wylep nim dno tortownicy (20–22 cm). Piecz 10–12 minut w 170°C.
Kiedy się uniesie i lekko zarumieni, pozwól mu odpocząć.
2. Warstwa śliwkowo-czekoladowa
Podgrzej powidła ze szczyptą kakao, dodaj masło orzechowe i wanilię.
Mieszaj powoli, aż masa zacznie pachnieć głębią i rozlewać się jak aksamit.
Ostudź, a potem rozprowadź równą, ciemną taflę na spodzie.
3. Masa sernikowa
Zmiksuj wszystkie składniki — gładko, bez pośpiechu.
Niech pomarańczowa skórka uwolni aromat, a wanilia połączy wszystko w jedno.
Wylej masę na spód, piecz 35–40 minut w 160°C, aż środek lekko się zetnie.
4. Krem czekoladowy
Śmietanka, czekolada, masło — nic więcej nie trzeba.
Podgrzej i mieszaj, aż powstanie krem błyszczący jak szkliwa bombka.
Rozprowadź na wystudzonym serniku cienką, jedwabistą warstwą.
5. Beza
Ubij białka z solą i sokiem z cytryny, dodawaj słodzik powoli, aż piana stanie się gęsta i lśniąca.
Rozprowadź ją na wierzchu, formując delikatne fale — jak ślady śniegu na szybie.
Susz w 100°C przez 40–50 minut, aż beza stanie się lekka, krucha, złocista na brzegach.
6. Cierpliwość (czyli najtrudniejszy etap)
Sernik potrzebuje nocy.
Dopiero rano jego warstwy połączą się w harmonię: ciepło piernika, głębia śliwki, kremowość sera i powietrzna lekkość bezy.
Laboratorium smaku
Chcesz bardziej aksamitnej bezy? Dodaj łyżeczkę allulozy lub odrobinę miodu.
Nie przepadasz za czekoladą? Warstwę śliwkową podkręć odrobiną cynamonu i kardamonu.
Zrób go dzień wcześniej — dojrzewa jak wino, nabiera szlachetności.
Zobacz też