Kiedy mięta spotyka czekoladę, dzieje się coś magicznego.
Z zewnątrz – gładka, mleczna pralinka.
W środku – płynne, chłodne nadzienie, które powoli rozpływa się na języku, zostawiając świeżość i lekki aromat.
Nie ma tu cukru, ale jest pełnia smaku.
To małe dzieła sztuki, które potrafią zastąpić nawet najbardziej wykwintny deser.
Składniki (na ok. 20 pralinek)
Czekoladowa skorupka:
200 g mlecznej czekolady bez cukru (lub pół na pół z gorzką)
1 łyżeczka masła kakaowego lub oleju kokosowego (dla połysku)
Nadzienie miętowe:
50 ml wody
1 łyżeczka błonnika bambusowego lub inuliny
1 łyżeczka żelatyny (lub agaru w wersji wege)
2–3 łyżki erytrytolu pudru lub allulozy
1/2 łyżeczki ekstraktu miętowego
kilka kropli naturalnego barwnika (spirulina, matcha lub zielony spożywczy)
Przygotowanie
1. Forma:
Przygotuj silikonową formę do pralinek lub mini kostek lodu.
2. Czekoladowa skorupka:
Rozpuść czekoladę z masłem kakaowym w kąpieli wodnej.
Wlej cienką warstwę do foremek, rozprowadź po ściankach pędzelkiem.
Odstaw do lodówki na 10–15 minut, by stężała.
3. Nadzienie:
W rondelku podgrzej wodę z erytrytolem, dodaj żelatynę, a gdy się rozpuści – ekstrakt miętowy i barwnik.
Odstaw do lekkiego przestudzenia, ale tak, by pozostało płynne.
4. Wypełnienie:
Wlej delikatnie nadzienie do środka każdej pralinki (nie do pełna).
Wstaw do lodówki na 5–10 minut, by lekko zgęstniało.
5. Zamknięcie pralinek:
Na wierzch wylej cienką warstwę rozpuszczonej czekolady i wyrównaj.
Schłodź przez godzinę, po czym delikatnie wyjmij z foremek.
Wskazówka:
Jeśli chcesz uzyskać efekt „płynnego wnętrza”, nie doprowadzaj nadzienia do całkowitego żelowania – niech pozostanie lekko lejące.
Najlepiej przechowuj pralinki w chłodzie, ale wyjmuj kilka minut przed podaniem – wtedy nadzienie nabierze idealnej konsystencji.
Zobacz też: