Ptysie, które nie powinny istnieć… a jednak są.
Bez mąki pszennej, bez parzenia ciasta, bez kombinowania — a wychodzą lekkie, chrupiące i naprawdę „ptysiowe”.
Małe słodkości idealne na święta, sylwestra i każdą sytuację, gdy chcesz zrobić wrażenie czymś prostym, szybkim i w pełni low carb.
Zrobisz raz — będziesz robić ciągle.
Składniki
Ptysie (low carb, pieczone)
2 białka (duże, temperatura pokojowa)
40 g mleka w proszku pełnego lub kokosowego
20 g masła klarowanego, roztopionego
40 g allulozy lub 30 g erytrolu w pudrze
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Krem do nadziewania
150 g mascarpone
150 ml śmietanki 36%, dobrze schłodzonej
20–30 g allulozy lub 15 g erytrolu pudru
kilka kropli ekstraktu waniliowego
opcjonalnie: 1 łyżeczka skórki cytrynowej lub pomarańczowej
Przygotowanie
1. Ubij białka
Ubij na sztywną i błyszczącą pianę.
Pod koniec dosypuj powoli słodzik i sól.
Piana powinna być stabilna.
2. Dodaj suche składniki
W osobnej misce wymieszaj mleko w proszku i proszek do pieczenia.
Wsypuj je do piany etapami, delikatnie mieszając szpatułką od dołu.
3. Dołóż masło
Wlej cienką strużką roztopione masło i połącz z masą — bardzo delikatnie.
Konsystencja powinna być lekka i puszysta.
4. Formowanie
Łyżką nakładaj małe porcje (wielkość orzecha włoskiego) na blachę z papierem.
Zostaw odstępy — urosną.
5. Pieczenie
Piecz 20–25 minut w 160°C (góra–dół).
Powinny być złote, lekkie i chrupiące.
Po wyłączeniu piekarnika zostaw je w środku na 10 minut, by nie opadły.
Krem
1. Ubij śmietankę na sztywno.
2. Dodaj mascarpone, wanilię i słodzik.
3. Wymieszaj do gładkiej, stabilnej masy.
Składanie ptysiów
1. Ostudzone ptysie przekrój bardzo delikatnie na pół.
2. Tylne części (spody) możesz wydrążyć minimalnie łyżeczką, jeśli chcesz więcej kremu.
3. Napełnij kremem, nałóż „czapeczkę”.
4. Schładzaj 30 minut, by krem złapał strukturę.
Wskazówki
Jeśli chcesz świąteczną wersję — dodaj do kremu odrobinę skórki pomarańczowej.
Jeśli chcesz sylwestrową — udekoruj je świeżymi owocami lub lekką polewą czekoladową 85% + alluloza.
Smakują najlepiej tego samego dnia (jak klasyczne ptysie).
Zobacz też