Jesień ma zapach.Nie tylko liści i mgły, ale też ciepłej czekolady, piekarnika, który mruczy jak zadowolony kot, i śliwek, które powoli puszczają sok.
To ciasto powstało przypadkiem — jak większość najlepszych rzeczy. Śliwki miały trafić do kompotu, a czekolada… cóż, czekolada zawsze „miała być na potem”.Ale potem nigdy nie nadchodzi.
Więc zamiast „potem” było „teraz”. W misce wylądowało masło, kakao, kilka łyżek allulozy (bo przecież low carb nie musi znaczyć low przyjemność) i dorodne, ciemnofioletowe śliwki, które wyglądały jakby same chciały wskoczyć do piekarnika.
Kiedy brownie się piekło, w kuchni pachniało jak w małej cukierni ukrytej gdzieś między wspomnieniami dzieciństwa a obietnicą, że jesień może być dobra. Ciepła, otulająca i... odrobinę dekadencka.
100 g masła
100 g gorzkiej czekolady (min. 85%)
3 jajka
60 g allulozy lub erytrolu
30 g kakao
40 g mąki migdałowej lub orzechowej
½ łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
kilka śliwek (5–6 sztuk), pokrojonych na połówki
opcjonalnie: łyżeczka cynamonu lub szczypta kardamonu
Rozpuść masło z czekoladą w kąpieli wodnej lub mikrofali. Odstaw do przestudzenia.
W misce ubij jajka z allulozą na jasną, lekką masę.
Dodaj przestudzoną czekoladę, kakao, mąkę, proszek do pieczenia, sól i przyprawy.
Wymieszaj delikatnie szpatułką – masa ma być gęsta, ale błyszcząca.
Przełóż ciasto do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Ułóż na wierzchu połówki śliwek (skórką do dołu).
Piecz w 175°C przez 25–30 minut – do momentu, aż środek będzie jeszcze lekko wilgotny.
👉 Po upieczeniu zostaw ciasto w formie na 10 minut – dzięki temu śliwki puszczą sok, który połączy się z czekoladą i stworzy coś, co przypomina… ciepły mus owocowy zatopiony w brownie.👉 Jeśli lubisz wyraźniejsze smaki, dodaj łyżeczkę espresso do masy – podbije głębię czekolady.
brownie bez cukru, bez glutenu i bez wyrzutów sumienia,
śliwki nadają naturalnej słodyczy i wilgoci,
przygotowanie zajmuje mniej czasu niż przewinięcie feedu na Instagramie,
a zapach... no cóż, zapach to czyste hygge.
👉 Kokosowe ciasto z malinami – delikatność, która smakuje jak lato w środku zimy
👉 Jak błonnik bambusowy uratował moje ciasto (i reputację w kuchni)
Czy mogę użyć innych owoców niż śliwki?Tak – świetnie sprawdzą się maliny, wiśnie lub gruszki.
Czy brownie można mrozić?Tak! Pokrój na porcje, zamroź i rozmrażaj pojedynczo – będzie jak świeże.
Czy alluloza jest konieczna?Nie, ale daje najdelikatniejszy efekt – bez charakterystycznego „chrzęstu”, który pojawia się przy erytrolu.
To nie jest zwykłe brownie.To mały kawałek jesiennego nieba – wilgotny, czekoladowy, otulony śliwkami i wspomnieniem dnia, kiedy zapach z piekarnika był najlepszym argumentem, żeby zostać w domu. 🍂🍫
Nie każde jesienne popołudnie potrzebuje koca i książki. Czasem wystarczy zapach czekolady, unoszący się z piekarnika i śliwki, które właśnie zaczynają karmelizować. To brownie nie udaje fit deseru — jest po prostu dobre. Wilgotne, mocno czekoladowe, z odrobiną owocowej nostalgii, która przypomina, że jesień też potrafi być słodka. A co najlepsze? Bez grama cukru i bez troski o glukozę.
HTML <a href="https://katalogstroninternetowych.pl">Katalog stron</a>
To Katalog SEO
kontakt@lowstylelife.art
Website created in white label responsive website builder WebWave.