Nie wszystkie cuda muszą błyszczeć w blasku lampek.
Niektóre wystarczy rozgryźć – a wtedy rozlewa się magia:
ciemna czekolada pęka pod zębami, a spod niej wypływa gęste, borówkowe wnętrze.
To nie cukier, to esencja smaku – słodka, lekko kwaskowa, owocowa poezja w czystej postaci.
Pralinki, które wyglądają jak nocne niebo i smakują jak grudniowy zachwyt.
Składniki (ok. 20 sztuk)
Czekoladowa skorupka:
200 g gorzkiej lub mlecznej czekolady bez cukru
1 łyżeczka masła kakaowego lub oleju kokosowego
Borówkowe nadzienie:
100 g borówek (świeżych lub mrożonych)
2 łyżki erytrytolu lub allulozy
½ łyżeczki soku z cytryny
½ łyżeczki żelatyny (lub agaru w wersji wege)
1 łyżeczka błonnika bambusowego lub inuliny (dla gładkości)
Przygotowanie
1. Forma:
Przygotuj silikonową formę do pralinek (gwiazdki, serduszka lub klasyczne półkule).
2. Skorupka:
Rozpuść czekoladę z masłem kakaowym w kąpieli wodnej.
Wlej cienką warstwę do foremek, rozprowadź po ściankach.
Odstaw do lodówki na 10 minut.
3. Nadzienie:
W rondelku podgrzej borówki z erytrytolem i sokiem z cytryny.
Gdy owoce puszczą sok, rozgnieć je i dodaj żelatynę.
Gotuj na bardzo małym ogniu, aż masa zgęstnieje, ale pozostanie lekko płynna.
Dodaj błonnik – nada kremową konsystencję.
Przestudź, ale nie pozwól, by masa całkowicie stężała.
4. Wypełnianie pralinek:
Wlej po łyżeczce nadzienia do środka każdej foremki.
Zalej kolejną porcją czekolady i wyrównaj powierzchnię.
Schładzaj w lodówce ok. 1–2 godziny.
Wskazówka Laboratorium Smaku:
Aby nadzienie zachowało ten efekt „płynnego wnętrza”, nie doprowadzaj do pełnego zestalenia żelatyny – wystarczy lekka elastyczność.
Najlepsze pralinki to te, które po ugryzieniu „oddychają” borówką.
Zobacz też: