Kiedy mleczna czekolada spotyka malinę, nie ma miejsca na posty.
Z zewnątrz – gładka, lśniąca skorupka.
W środku – miękkie, błyszczące nadzienie o smaku lata, zamknięte w grudniowej elegancji.
To pralinki, które łączą słodycz, świeżość i lekkość, nie potrzebując ani grama cukru.
Każdy kęs to jak pocałunek malinowego światła w zimowy wieczór.
Składniki (ok. 20 pralinek)
Czekoladowa skorupka:
200 g mlecznej czekolady bez cukru
1 łyżeczka masła kakaowego lub oleju kokosowego
Malinowe nadzienie:
100 g malin (świeżych lub mrożonych)
2 łyżki erytrytolu lub allulozy
½ łyżeczki soku z cytryny
½ łyżeczki żelatyny (lub agaru)
1 łyżeczka błonnika bambusowego lub inuliny
Przygotowanie
1. Forma:
Przygotuj silikonową formę do pralinek – najlepiej półokrągłe lub w kształcie serduszek.
2. Skorupka:
Rozpuść mleczną czekoladę z masłem kakaowym w kąpieli wodnej.
Wlej cienką warstwę do foremek i rozprowadź równomiernie po ściankach.
Wstaw do lodówki na 10–15 minut.
3. Nadzienie malinowe:
W małym garnku podgrzej maliny z erytrytolem i sokiem z cytryny, aż owoce puszczą sok.
Zblenduj, dodaj żelatynę i mieszaj do rozpuszczenia.
Przetrzyj przez sitko, by uzyskać gładką konsystencję.
Dodaj błonnik i lekko przestudź – masa powinna być półpłynna.
4. Wypełnianie pralinek:
Wlej nadzienie do środka czekoladowych foremek (zostaw odrobinę miejsca na „wieczko”).
Zalej resztą czekolady i wyrównaj powierzchnię.
Wstaw do lodówki na minimum 1–2 godziny.
Wskazówka:
Jeśli chcesz uzyskać efekt jak na zdjęciu – z wyraźną malinową strukturą – dodaj kilka całych owoców do wnętrza każdej pralinki, zanim zalejesz je czekoladą.
Efekt „żywego rubinu” gwarantowany!
Zobacz też: