Kolorowe lizaki low carb DIY – bez foremki, z pomysłem

Nie trzeba formy, żeby stworzyć coś wyjątkowego. Te domowe, płaskie lizaki low carb mają wszystko: przezroczystość jak szkło, wzorki jak z bajki i skład jak z marzenia dietetyka. Bez cukru, bez sztuczności, za to z naturalnymi kolorami, świetnym składem i całkowicie ręcznym wykonaniem. Idealne na Walentynki, urodziny, do dekoracji prezentów lub jako zdrowa alternatywa dla klasycznych karmelków.

 

 

100 g allulozy (lub erytrytolu, ale z nieco słabszym efektem szkła)

 

1–2 łyżki wody

 

kilka kropli ekstraktu waniliowego, malinowego lub różanego

 

naturalne barwniki spożywcze:

 

różowy: puder z malin lub liofilizowanych truskawek

 

czerwony: sok z buraka lub hibiskusa

 

żółty: kurkuma + wanilia

 

zielony: spirulina w proszku lub matcha

 

 

odrobina oleju kokosowego lub masła kakaowego (do papieru)

 

 

 

 

 

drewniane patyczki do lizaków (lub inne patyczki np. do cake pops)

 

papier do pieczenia

 

termometr cukierniczy (jeśli masz – ułatwia kontrolę)

 

 

 

 

 

Rozłóż papier do pieczenia na dużej desce lub blasze. Posmaruj lekko olejem kokosowym. Ułóż patyczki w równych odstępach.

 

 

W małym rondelku podgrzewaj allulozę z wodą. Nie mieszaj łyżką – możesz delikatnie potrząsać garnkiem. Gotuj do osiągnięcia temperatury ok. 150°C – syrop powinien być klarowny i lekko bursztynowy.

 

 

Zdejmij z ognia, dodaj naturalny barwnik i aromat – możesz podzielić syrop na kilka porcji i zabarwić każdą innym kolorem. Pracuj szybko – syrop stygnie w kilka minut.

 

 

Za pomocą łyżki nakładaj porcje gorącego syropu na papier, na końcówki patyczków. Formuj kółka, serduszka, esy-floresy – cokolwiek podpowie Ci wyobraźnia.

 

 

Posypki z liofilizowanych owoców, sezam czarny, rozdrobnione pistacje, płatki róży – wszystko, co naturalne i low carb, nadaje się do zdobienia.

 

 

Po 10–15 minutach lizaki stwardnieją i będą gotowe do zdjęcia z papieru. Przechowuj je w suchym, chłodnym miejscu, najlepiej w celofanie lub zamkniętej puszce.

 

 

 

 

 

 

To nie tylko słodycze. To edible art. Dzięki użyciu naturalnych składników i barwników – nie tylko nie psujesz sobie stylu życia, ale wręcz go celebrujesz. Lizaki możesz podpisać, spersonalizować, ułożyć na stole jako ozdobę lub sprezentować komuś, kto doceni coś zrobionego własnoręcznie.